niedziela, 23 grudnia 2012

Post Daniela


Dawno mnie tu nie było... miałam okazję pobyć trochę sama tzn nie mieszkać z rodzicami i znów próbowałam schudnąć. Zabrałam się do Postu Daniela - jest to dieta, podczas której je się tylko niskokaloryczne warzywa i soki, jej najważniejszym celem jest oczyszczenie organizmu z toksyn, dopiero na drugim miejscu utrata wagi. Potem przechodzi się na zdrowe żywienie i wegetarianizm. Ponoć Post leczy niektóre choroby.
Naczytałam się, ile różnych objawów chorobotwórczych jest wynikiem złego żywienia, ile chorób jest zaognianych przez toksyny ze "złego" jedzenia. Dużo objawów pasuje np uwielbiam produkty mleczne, jem ich pełno, a mam niedobór wapnia... Jestem też zmęczona i mam słabą odporność.
Pod wpływem poniższej książki rozdałam wszystko (częstuj się, koleżanko...), co miało cukier, białą mąkę, wydałam znajomym mięso i smażoną rybę, którą dostałam od rodziców  (nie wyrzuciłabym tego...)
Zrobiłam baaardzo zdrowe zakupy i jakiś czas byłam na tej diecie, faktycznie czułam się lepiej. Niestety pod wpływem nowego znajomego (własnej głupoty!) złamałam się na pizze, a potem już było z górki... jedynie mięso odpuściłam, jakoś mnie do tego nie ciągnęło.
Teraz znów jestem u rodziców i muszę jeść, to co oni (czyli codziennie mięso i "normalne posiłki")... Znów zmarnowałam szansę na schudnięcie...
Co ciekawe ta wspaniała dieta nie jest ochrzczona żadną "dietą motylków" ani "dietą anorektyczek", mimo, że ma dostarczać ok 500kcal na dobę i trwać 10 lub więcej dni. To jest Post i zdrowe żywienie. Są w Polsce nawet turnusy tej diety połączone z rekolekcjami (niestety przyjmują tylko osoby otyłe i puszyste).
 Polecam Wam gorąco przeczytanie książki Ewy Dąbrowskiej i tego artykułu http://www.skuteczna-dieta.pl/a93-Przywracac_zdrowie_zywieniem__Dabrowska_Ewa.html

--------
Wysokie spożycie białka zwierzęcego powoduje utratę wapnia z moczem, rozwój kamicy nerkowej i osteoporozy (odwapnienie kości). obecność związków purynowych w mięsie sprzyja rozwojowi skazy moczanowej, kamicy nerkowej, a ponadto wywołuje uzależnienie. Spożycie mięsa daje przejściowo poczucie siły, analogicznie jak po kawie.
Mięso poddane obróbce termicznej gnije w jelitach, jest czynnikiem toksycznym, przewlekle zatruwającym organizm(!!!)
Mleko krowie, zwłaszcza pasteryzowane (gotowane), analogicznie jak mięso, podlega gniciu w jelitach
Pod wpływem diety bogatej w cukier, może rozwijać się także: próchnica, kamica żółciowa, nerkowa, choroby reumatyczne, zwyrodnieniowe kości, zakrzepy, osłabienie odporności immunologicznej. Cukier drażni błonę śluzową przewodu pokarmowego, hamując rozwój naturalnej flory bakteryjnej jelit.
Biały cukier i biała mąka są uważane za najszkodliwsze produkty współczesnej diety. Są one pozbawione niezbędnych dla ich przyswojenia witamin (z grupy B), mikroelementów (...)  Brak witamin i mikroelementów objawiają się jako chroniczne zmęczenie, brak koncentracji, zaburzenia rytmu snu, osłabienie odporności na infekcje...

--> W czasie kuracji zaleca się spożywać warzywa ubogie w substancje odżywcze takie jak:
korzeniowe (marchew, buraki, seler, rzodkiew, pietruszka, chrzan),
kapustne (kapusta biała, włoska, kalafior),
cebulowe (cebula, czosnek, pory),
dyniowate (ogórki, zwłaszcza kiszone, kabaczek, dynia),
liściaste (sałata, seler naciowy, zioła przyprawowe),
psiankowate (pomidor, papryka),
owoce (jabłka, grapefruity, cytryny).
Nie należy spożywać zbóż, orzechów, ziemniaków, strączkowych, chleba, mleka, oleju, mięsa, ani słodkich owoców. Są zbyt odżywcze, hamują utratę wagi ciała, co jest równoznaczne z zahamowaniem procesów spalania własnych złogów tłuszczu i zwyrodniałych tkanek (A ziemniaki dodatkowo zwiększają przepuszczalność jelit i to jest wyjątkowo nie korzystne, czytałam w książce)

Nie należy pić mocnej herbaty, kawy, alkoholu, ani palić papierosów.
Warzywa zaleca się spożywać w postaci surówek, soków, warzyw duszonych i zup gotowanych na wodzie bez tłuszczu. 

Ilość pokarmów jest dowolna, zważywszy, że po kilku dniach diety znika uczucie głodu, co sprzyja ograniczeniu ilości spożywanych pokarmów."
Fragment książki - Przywracać zdrowie żywieniem - Dąbrowska Ewa

----------------------------
Jutro Święta, kolacja wigilijna... może nie trafiłam w czas z dzieleniem się swoimi zachwytami nad nową dietą... Życzę Wam spokojnych Świąt i nowych pokładów sił do walki o marzenia w Nowym roku.
Mój wymarzony prezent noworoczny:)

we heart it / visual bookmark for everyone
Zdjęcia ze strony http://vi.sualize.us/

czwartek, 1 listopada 2012

To znowu ja:)

Zapomniałam, jakiego maila użyłam do logowania na bloga... Wczoraj chciałam zakładać już nowe konto bo chcę kontynuować bloga i...brakuje mi Was, nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętacie ale ja mam w pamięci każde słowo pocieszenia, rady i zwykłego "ja też tak mam". U mnie zmieniła się trochę sytuacja, możliwości i cele...
Jestem szczupła i cholernie dysproporcjonalna, chciałam być chudsza aby moje wady były niej kontrastowe, a cała sylwetka bliższa proporcjom szkieletu ludzkiego niż beczko-badyla. Dzięki własnej głupocie, głodowaniu i dziwnym dietom przeplatanym z częstym obżarstwem dorobiłam się kłopotów trawiennych i wywalonego brzucha:( Naprawdę, najgorsze co możecie zrobić to zafundować sobie taki żywieniowy chaos. Łatwo się mówi... Ponad to kupowałam najgorsze jedzenie z dyskontów bo tanie, bo mniej kcal... za to nafaszerowane konserwantami, barwnikami i innym gównem (przepraszam...).
Jem normalnie, regularnie, biorę leki, jest już trochę lepiej z brzuchem ale jeszcze jest "fe".

Z Wielkiego Miasta wróciłam do rodziców, muszę jeść, co mi dają (cały obiad, syte śniadanie...), mogę oponować, odmawiać dokładki deseru/drugiego pączka/ciastka/itp ale po którymś
"no zjedz jeszcze trochę...
...ale obiad był godzinę temu...
zrobię Ci herbatki...
nie możesz się głodzić.." 
 w końcu i tak się złamię, schudnę najwyżej 1kg. Walka z wiatrakami.

Mam pewien diabelski plan - zdecydować się na odsysanie tłuszczu stamtąd, gdzie za dużo i przemieszczenie tam, gdzie by nie szkodził. To chyba jedyny sposób na uzyskanie wymarzonych proporcji... boję się i... nie mam pieniędzy. Ale je zdobędę! Nie powiem jak, bo się zgorszycie...
Na dietę nie mam szans, nawet jak uda mi się wychudzić to znikną zupełnie piersi a uda i tak będą za duże.
Ważę 47/48kg, chciałabym ważyć 44/45kg wtedy wyglądam i czuję się lepiej.
- tłuste ramiona
- malutkie piersi
- duży brzuch, brak talii
- proste, wręcz wklęsłe biodra
- grubachne, wielkie uda
- patykowate łydki
Gdy szczupła = brzydka
Gdy chudsza = trochę mniej brzydka
Nic nie jest czarno-białe, możesz schudnąć i... nadal nie być zadowolona ze swojego wyglądu.
Odchudzanie to pułapka, granica jest bardzo cienka i niedostrzegalna...

sobota, 23 czerwca 2012

Ostatnia szansa i nowy adres | Last chance & new address

Kontynuuję mojego bloga wymarzone-nogi.blog.pl
Nie jest to strona proana, nie promuję anoreksji, jednak tylko Wy zrozumiecie, dlaczego chcę chudnąć będąc na granicy normy i mnie za to nie potępicie, ja  również nie oceniam cudzej drogi, czasem cel uświęca środki...
Dlaczego w 2 językach? Nie wiem, na co liczę, może na więcej motywacji:)
Jeśli również walczysz o swoje marzenia, zostaw swój adres, chętnie odwiedzę i pomogę słowem, razem łatwiej.

Za tydzień w moim życiu wyjątkowe wydarzenie teraz mam ostatnią szansę, żeby coś z tym zrobić, im jestem chudsza tym mniej razi moja nieproporcjonalność, kości nie mają dysproporcji...
Nie mam wagi, myślę, że mam 47kg

0,5l żurku bez dodatków
~300 ml maślanki + łyżka musli
1/4 kostki chudego sera
1 jajko
kcal<500

brzuszki 60
rozgrzewka kręgów szyjnych 10p, 10l
motylek w tył 30
foka 5
mostek 5


NO proana but only you understand why I do this...
 I'm slim but I'm ugly and disproportionate
 I wanna be skinny and happy, the bones doesn't have devects....
You are fighting for a dreams? Leave a blog, please, let's stay in touch
 0.5 l sour soup no additives
~ 300 ml of buttermilk + Spoon muesli
1/4  fatfree chees
1 egg
kcal <500